środa, 23 kwietnia 2014

Serwatka na twarz? Czyli co kobieta zrobi dla urody.

Nie powiem, skład tej maseczki odrobinę mnie przeraził, bo gdy zobaczyłam w nim takie składniki jak biały ser i serwatka to pomyślałam: Blee, ohyda. Przezwyciężyła jednak we mnie chęć wypróbowania czegoś nowego, co poprawi stan mojej cery. Nie mam z nią większych problemów, jednak ostatnimi czasy zmagam się z przesuszeniem i łuszczącą się delikatnie skórą.
Co sam producent mówi o tej masce?
Skład jest dla mnie bardzo zadowalający - gliceryna nawilża, betaina koi i detoksykuje, alantoina o równie kojacym działaniu, ekstrakt z rumianku, aloesu.
Maseczka ma postać bawełnianej chusty, z otworami w strategicznych miejscach - nos, oczy oraz usta. Jest porządnie nawilżona serum o przyjemnym zapachu. Nakłada się ją całkiem wygodnie, lecz jak na moją twarz to dziura ''ustna'' jest za duża, i sięgała mi aż na brodę.  Zrobiłam w niej zdjęcia, ale aż tak was straszyć nie będę.
Spędziłam z nią na twarzy około 30 minut, potem, zgodnie z zaleceniem resztki wtarłam w skórę.
Muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Cudów się nie spodziewałam, ale dostałam porządne nawilżenie i ukojenie cery, unormowanie jej kolorytu. Ogromny plus się jej za to należy :)
Jeszcze jedna rzecz - w opakowaniu, po wyjęciu bawełnianej maseczki zostało w środku tyle sera, że mogłam nałożyć je jeszcze raz na twarz.
Ogólnie podsumowując - bardzo dobra maska za niewysoką cenę (ok. 5 zł w Wyspie Zapachów). Jedyną jej wadą może być słaba dostępność, ale jeśli ją znajdziecie, to warto spróbować :)

Dzisiaj przyznaję - temat zupełnie niewłosowy, ale ta maseczka była tak dobra, że musiałam się nią z Wami podzielić :)
Pozdrawiam,
Amaudie

16 komentarzy:

  1. Obserwuję. :D nie słyszałam nigdy o tej maseczce. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o niej nie słyszałam, póki mi się na oczy nie napatoczyła :D Ale przyznaję, warta kupna, twarz uszczęśliwiła :)

      Usuń
  2. Na samym początku posta już obawiałam się o jej zapach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim ją otworzyłam, to były dwa głębokie wdechy i wyobrażanie sobie smrodku starego jogurtu :D

      Usuń
  3. pierwsze słyszę o czymś takim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie spotkałam się wcześniej z taką maseczką, ale zaciekawiłaś mnie niesamowicie nią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znałam produktu ale zainteresowałaś mnie nim ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój post wywołał zainteresowanie produktem :)

      Usuń
  6. Pewnie nigdzie jej nie znajdę u siebie w mieście :( a za zakupami internetowymi nie przepadam! Bardzo mnie zaciekawiła ta maska, szczególnie przez ten biały ser i serwatkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zapowiada się ciekawie,mam nadzieję ze trafię gdzieś na nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://allegro.pl/roza-maseczka-hydratyzujaca-lavea-brocante-i4219552622.html?utm_source=archiwum_allegro&utm_medium=Offers&utm_campaign=Product&utm_term=Uroda-1429_Kosmetyki+piel%C4%99gnacyjne-1430_Twarz-1435_Maseczki-5360

      Ta sama seria :)

      Usuń
  8. Nigdy się z nią nie spotkałam, ale brzmi super :)

    OdpowiedzUsuń