czwartek, 20 marca 2014

No to jestem...

Tak jak w tytule: oto i ja pojawiłam się w blogosferze. Planowałam to od dosyć dawna, ale raz nie miałam siły, drugim razem - zupełnie pomysłu, jak się za to zabrać, a jeszcze kolejnym po prostu odwagi do wzięcia tego w swoje ręce. Jednak dzisiaj mi się udało. I jestem z siebie dumna.

Jestem włosomaniaczką. Świadomą pielęgnacją włosów zajmuję się od ponad roku, oczywiście za sprawą Anwen. Kiedyś zapewne odpiszę dokładnie, jak do tego doszło, że zrezygnowałam z drogeryjnych szamponów, fryzjerów oraz degażówek. Od tego czasu też bardziej zaczęłam interesować się składem kosmetyków, dopiero zwróciłam uwagę, że sporo rzeczy mnie uczula.


Mam dosyć wrażliwą skórę, łatwo u mnie o podrażnienia. Nie inaczej jest ze skórą głowy - skalp mam bardzo często podrażniony do tego stopnia, że pojawiają się na nim bąbelki. Najczęściej po jakimś SLS-ie

To o nie staram się dbać jak najbardziej, i pokazać, że je kocham :)

Oto i moje początki. Mam nadzieję, że wystarczy mi chęci, tematów i trochę zdolności do poprowadzenia tego bloga. Oczywiście, jeśli ktokolwiek będzie miał jakieś uwagi dotyczące mojego stylu pisania lub tematyki, z chęcią się z tym zapoznam.


Pozdrawiam, i życzę miłego dnia,

Amanda

3 komentarze:

  1. "Jestem włosomaniaczką" zabrzmiało... dumnie :D witam w blogosferze, życzę wytrwałości! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Również witam. I czekam na posty. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja mam skórę głowy podatną na podrażnienia, również często po SLSie, ale i po alkoholu, przybij piątkę ;)

    OdpowiedzUsuń