Przepraszam Was niesamowicie za moją nieobecność - tak powinny brzmieć moje pierwsze słowa, jakie napiszę. Nie odzywałam się cały wrzesień, ale może to bardzo brzydko zabrzmi - nie czuję się winna. Przez te 30 dni w moim życiu zmieniło się niesamowicie dużo, miałam sporo pracy i zajęć. Jak wiadomo - wrzesień miesiącem kampanii studentów, do tego znalazłam pracę, która pochłaniała całą moją energię i czas wolny (tydzień pod rząd od 17 do 5 rano, dzień przerwy i powtórka).
Kolejną rzeczą była nieprzyjemna dolegliwość, na którą miałam badania. Mam sporego guza w jelitach i lekarze musieli sprawdzić, czy nie jest on złośliwy. Rozumiecie więc, że to wszystko dało taki efekt, że nie miałam siły wejść na bloga, a co dopiero cokolwiek umieścić.
Przez ten miesiąc z włosami miałam jeden, ogromny problem. Wypadanie. I nie, nie było to 100-200 włosów dziennie, a tyle, że w ciągu około miesiąca straciłam 5cm z kucyka. Za wypadanie włosów winiłam stres, przemęczenie, anemię. Przyczyna jednak została odkryta niechcący. Przed badaniami musiałam zrezygnować ze wszystkich suplementów diety. Kilka dni po odstawieniu Priorinu wypadanie zmalało o połowę! Niestety, okazało się że to ten suplement diety jest winowajcą. Teraz będę musiała znów walczyć o grubość moich włosów, używając wcierek na porost oraz specjalnych szamponów. Już zainwestowałam w Seboradin, a na dniach planuję zakupić kozieradkę. Jakie będą efekty? To wszystko się okaże.
Jutro, koło 18-19 oczekujcie wpisu. Macie do wyboru dwa tematy: nowości kosmetyczne we wrześniu lub recenzja ajurwerdyjskiej maski do włosów :)
Pozdrawiam wszystkich oraz dziękuję za wejścia na bloga w czasie, kiedy mnie nie było :)
Pozdrawiam,
Amaudie
Jestem ciekawa wrześniowych nowości, więc temat nr 1 :D
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z tym suplementem...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok!
OdpowiedzUsuńPriorin łykam ale u mnie nie ma złego efektu. :(
Mam nadzieję, że ten guz nie jest złośliwy i wszystko u Ciebie w porządku. Wcale się nie dziwię, że włosy Ci lecą, jeśli masz takie stresy ;/ U mnie wypadały po farbie - wcierałam kozieradkę (dostałam uczulenia),a teraz wcieram Jantar i piję pokrzywę. Teraz widzę poprawę i leci trochę mniej włosów :)
OdpowiedzUsuńGuz na szczęście okazał się łagodny, jednak czeka mnie operacja i jego usunięcie. Niestety, ale dobrze że to nic gorszego :)
UsuńU mnie podobny efekt wystąpił :(
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to tylko u mnie...
UsuńPierwsze słyszę aby Priorin wywołał wypadanie. Muszę poszperać za info. Podlinkujecie ?
OdpowiedzUsuńo kurcze, nie fajna sprawa z tym wypadaniem...
OdpowiedzUsuńżyczę szybkiego powrotu do zdrowia i odpoczynku ;) szkoda że ten suplement wywołał tyle szkody..
OdpowiedzUsuńKurczę, a może to akurat przypadek z tym Priorinem? Tym bardziej, że zdrowie Ci szwankuje (bardzo Ci współczuję tego guza :( ), więc prędzej stan zdrowia bym obwiniała oraz przemęczenie...
OdpowiedzUsuńNiestety, spróbowałam jeszcze raz. Już po 3 dawkach Priorinu włosy znów zaczęły lecieć jak szalone :(
UsuńJa chętnie przeczytałabym o ajuwerdyjskiej masce :)
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim trzeba od wewnatrz zapobiegac wypadaniu wlosow - czyli zdrowe jedzenie, warzywa i owoce :)
OdpowiedzUsuń